Homilia wygłoszona przez Ks. Piotra Semeniuka z Parafii Wierzbica Górna:
Obecnie mamy mało kościołów Najdroższej Krwi Chrystusa, częściej spotykamy świątynie pod wezwaniem świętych i Matki Bożej. Opatrzność Boża tak pokierowała wydarzeniami, że właśnie tutaj w tej małej miejscowości powstała kaplica. W życiu nie ma przypadków, tak działa Pan Bóg – przez ludzi i wydarzenia. To Jego plan i wola wypełnia się w naszym życiu.
Krew Chrystusa jest szczególnym znakiem Bożej miłości do każdego człowieka, jest wyrazem godności każdej osoby ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci. Modlitwa i adoracja Krwi Jezusa, przybliża nam śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Tajemnica cierpienia Jezusa i przelanej Krwi wzywa nas do pojednania się z Bogiem i przebaczenia każdej osobie. Krew Zbawiciela przyczynia się do naszego uwolnienia od każdego grzechu oraz uzdrowienia każdej naszej rany duchowej i cielesnej.
Następnie ksiądz Piotr opowiedział nam jak zauroczony krajobrazami i ludźmi po obejrzeniu filmu „U Pana Boga w ogródku” i „U Pana Boga za piecem” wybrał się zwiedzać tereny województwa białostockiego. To co szczególnie zwróciło Jego uwagę to swoista „symbioza” ludzi tam żyjących wyznających wiarę rzymskokatolicką i prawosławie. Kościoły i cerkwie są bardzo blisko siebie. Ludzie, którzy tam mieszkają wspólnie się zapraszają, obchodzą uroczystości, modlą, zawierają mieszane małżeństwa i są do siebie bardzo przyjacielsko nastawieni.
Podczas zwiedzania ks. Piotr dotarł do Sokółki – miejscowości słynnej z cudu eucharystycznego.
Podczas Mszy świętej rozpoczynającej się w kościele parafialnym pw. św. Antoniego w Sokółce w trakcie udzielania Komunii świętej jednemu z kapłanów wypadł na stopień ołtarza konsekrowany Komunikant. Kapłan przerwał udzielanie Komunii świętej, podniósł Go i, zgodnie z przepisem liturgicznym, włożył do vasculum – małego naczynia z wodą, stojącego zwykle przy tabernakulum, służącego kapłanowi do obmycia palców po udzielaniu Komunii świętej. Komunikant eucharystyczny miał się w tym naczyniu rozpuścić.
Po Mszy świętej siostra Julia Dubowska, zakrystianka z posługującego w parafii Zgromadzenia Sióstr Eucharystek, mając świadomość, że konsekrowany Komunikant będzie rozpuszczał się jakiś czas, na polecenie ks. kan. Stanisława Gniedziejko, proboszcza parafii, przelała zawartość vasculum do innego naczynia i umieściła je w sejfie znajdującym się w zakrystii kościoła. Klucze do sejfu miała tylko Siostra i ks. Proboszcz. Po upływie tygodnia, siostra Julia – przynaglona zapytaniem ks. Proboszcza o stan Komunikantu – zajrzała do sejfu. Otwierając go poczuła delikatny zapach przaśnego chleba. Po otwarciu naczynia zobaczyła czystą wodę z rozpuszczającym się w niej Komunikantem, na środku którego widniała wypukła plamka o intensywnej czerwonej barwie, przypominająca wyglądem skrzep krwi, mający postać jakby żywej cząstki ciała. Woda w naczyniu była niezabarwiona. Siostra natychmiast powiadomiła ks. Proboszcza, który nadszedł wraz z miejscowymi kapłanami i misjonarzem. Wszyscy byli zaskoczeni i zadziwieni tym, co ujrzeli. Zachowano dyskrecję i ostrożność, nie zapominając o wadze wydarzenia, ponieważ dotyczyło ono Chleba konsekrowanego, który na mocy słów Chrystusa z Wieczernika jest prawdziwie Jego Ciałem. Patrząc ludzkim okiem, trudno było określić, czy zmieniona postać fragmentu Komunikantu jest wynikiem reakcji organicznej, chemicznej czy innego rodzaju działania. Bezzwłocznie powiadomiono o wydarzeniu Metropolitę Białostockiego, który przybył do Sokółki wraz z Kanclerzem Kurii, księżmi infułatami i księżmi profesorami. Wszyscy byli głęboko poruszeni tym, co zobaczyli. Ks. Arcybiskup zalecił Komunikant zabezpieczyć oraz czekać i obserwować, co dalej będzie się z Nim działo. Decyzją ks. Arcybiskupa, Komunikant z widoczną na Nim plamką wyjęto z wody i położono na małym korporale, a następnie umieszczono w tabernakulum. Komunikant był w ten sposób przechowywany przez trzy lata, aż do uroczystego przeniesienia go do kościoła 2 października 2011 roku. Przez pierwszy rok zachowywano tajemnicę. Rozważano, co czynić dalej, skoro jest to jakiś Boży znak, który trzeba odczytać. Do połowy stycznia 2009 roku fragment Komunikantu o zmienionej postaci w sposób naturalny zasechł i pozostał w formie zakrzepłej krwi. Od tamtej pory nie zmienił swojego wyglądu. W styczniu 2009 roku ks. Arcybiskup zlecił poddać Komunikant badaniom patomorfologicznym, a 30 marca tegoż roku powołał Komisję Kościelną do zbadania zaistniałych zjawisk. W Wielki Czwartek, 9 kwietnia 2009 roku, decyzją Jego Ekscelencji, kościół pw. św. Antoniego Padewskiego w Sokółce został podniesiony do rangi Kolegiaty oraz powołano Kolegiacką Kapitułę Najświętszego Sakramentu. W jej skład weszli kapłani archidiecezji białostockiej – proboszczowie i budowniczowie nowych kościołów. Charyzmatem Kapituły jest troska o kult i szerzenie czci Chrystusa Eucharystycznego – strzeżenie Eucharystii.
Cuda eucharystyczne przyjmowały różnorakie formy. W wielu przypadkach święte Hostie krwawiły lub przemieniały się w Ciało, a eucharystyczne wino, w Krew Pańską – w widoczną Krew. Znane nam są cuda eucharystyczne we Włoszech : Lanciano, Bolsenie i Orvieto.
A jednak Eucharystia jest jedna i jedyna, a cudów eucharystycznych jest wiele. Czemu służą cuda eucharystyczne? Z faktów wynika, iż pojawiały się one wtedy, gdy Realna Obecność była poddawana w wątpliwość lub jeszcze częściej, gdy Najświętszy Sakrament był lekceważony, zaniedbywany, przyjmowany niegodnie czy nawet bezczeszczony . Było to więc wyjście naprzeciw słabości ludzkiej z całym ryzykiem popadnięcia w jakiś materializm. Jezus wciela się w Eucharystię, bo tego chce i trwa w niej, bo nam to obiecał jakby w miłosnym wyznaniu. Jeśli ludzie tracą wiarę, jeśli sprzeniewierzają się tej Bożej miłości wyrażonej w Tajemnicy daru Eucharystii, to wówczas Bóg, by ich otrzeźwić czy obudzić, ukazuje Niewidzialne w widzialnym.
Wszystkie relikwie grobu Pańskiego znamionuje charakterystyczna grupa krwi AB. W naszych europejskich nacjach jest dosyć rzadka. Ślady grupy krwi AB na Całunie Turyńskim pokrywają się z tymi, które są na relikwii hostii w Sokółce i fragmencie serca w Lanciano.
Niepewność pozostanie, jeśli liczymy na zewnętrzne dowody. Cuda dokonujące się w materii mają pobudzić cuda dokonujące się w sercu, w wymiarze duchowym, jak to właśnie stało się w Sokółce i w wielu innych miejscach. Chodzi o to, by ponownie zaufać obietnicy Bożej, by znowu przejść do poziomu czystej wiary.
Siostra zakrystianka z posługującego w parafii Zgromadzenia Sióstr Eucharystek w Sokółce opowiedziała ks. Piotrowi, że kiedy przed laty po raz pierwszy tam przyjechała bardzo się zadziwiła, bo zobaczyła kościół i przeogromny plac wokół niego. Zadawała sobie wtedy pytanie: po co ktoś przeznaczył i zaprojektował aż tyle miejsca przed kościołem w tak małej społeczności. Potrzeba było kilkunastu lat, by zrozumiała, że Pan Bóg zaplanował to bardzo dawno temu. Znowu utwierdzamy się w tym, że w naszym życiu nie ma przypadków. Opatrzność Boża działa z ogromną mocą, musimy tylko postarać się dojrzeć Ją w naszym życiu.
Ksiądz Piotr nawiązując do czytań i ewangelii, życzył nam:
– byśmy otrzymali oścień dla ciała, by bronił nas przed postawą pychy i wyniosłości,
– abyśmy w pokorze serca Bogu za ten oścień dziękowali, gdyż on pozwala nam zachować postawę pokory i otwierać się w życiu na (po)moc Pana i innych ludzi,
– systematycznej rozmowy z Bogiem – modlitwy, bo bez Bożego wsparcia niewiele zrobimy,
– abyśmy nigdy nie mieli zatwardziałych serc, pełnili wolę Bożą,
– łaski nawracania się, przemieniania modlitwy w czyny i byśmy nigdy się nie poddawali.
Bóg obecny jest w tym, co najprostsze i nam najbliższe. Próbuje zatem dotrzeć do nas przez najbliższych: własną żonę lub własnego męża, dziecko, wspólnotę, do której należymy. Nie oczekuje od nas za każdym razem, abyśmy jechali do dalekiego sanktuarium, ale zaprasza do najbliższego kościoła. Bóg pragnie abyśmy zauważyli Jego obecność w naszym życiu. Zbawiciel jest zawsze blisko nas i tylko od nas zależy, czy otworzymy swoje serca na działanie łaski Bożej.
Zwykli ludzie, którzy nas otaczają i zwykłe wydarzenia naszego codziennego życia, mogą być znakiem obecności i działania Boga w naszym życiu.
Kto ufa Chrystusowi, nigdy nie jest sam. Nawet to, co złe i niewierne, Bóg potrafi wykorzystać dla okazania swej łaskawości i miłosierdzia. Powtarzajmy codziennie za Św. Pawłem, pamiętajmy i odkrywajmy, że przezwyciężanie słabości i przeciwności stwarza podatność na zamieszkanie w nas mocy Chrystusa. Zmartwychwstały Pan mówi: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”.