W pierwszą niedzielę lipca, 06.07.2014 r. o godz. 1300 obchodziliśmy odpust ku czci Krwi Chrystusa. Sumę odpustową celebrował proboszcz z par. p.w. Wszystkich Świętych w Głuszynie ks. Jacek Piotrowski.
Miesiąc lipiec, wg tradycyjnego kalendarza liturgicznego rozpoczyna się uroczystością Najdroższej Krwi Pana Jezusa i poświęcony jest kontemplacji i adoracji Najdroższej Krwi Chrystusa. Czcimy tę tajemnicę, jednocząc się z Chrystusem w Komunii świętej, rozważając momenty przelania Krwi przez Chrystusa, zawarte w liturgii, w Piśmie Świętym czy w świadectwie męczenników.
.
.
.
Ks. Jacek w homilii zaznaczył, że gorliwym propagatorem w XIX w. kultu Przenajdroższej Krwi Chrystusa był Kasper del Bufalo – założyciel Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Przenajdroższej. Poświęcił on nowe dzieło tajemnicy Krwi Chrystusa, ponieważ był przekonany, że: „Niegdyś atakowano jedynie poszczególne prawdy wiary”. W naszych czasach ten bój toczony jest przeciw religii, a zwłaszcza przeciw naszemu Ukrzyżowanemu Panu. Trzeba więc znów odnowić chwałę krzyża naszego Zbawiciela. Uzyskał w 1822 r. zezwolenie na obchodzenie liturgiczne święta Krwi Chrystusa 1 lipca we wszystkich domach swego stowarzyszenia, a później w miejscach istnienia Bractwa Najdroższej Krwi.
Papież Pius IX dekretem Redempti sumus (1849) rozszerzył obchód święta na cały Kościół, a papież Pius X zatwierdził jego datę na 1 lipca. Do tego kultu zachęcał papież Św. Jan XXIII rozszerzając nabożeństwa ku czci Przenajdroższej Krwi Pana Naszego Jezusa Chrystusa , a Św. Jan Paweł II nawiązywał do tego podczas swoich katechez.
Podczas dzisiejszego kazania ksiądz przypomniał ból i cierpienie Matki Bożej, która stała pod krzyżem. Dla tych, którzy czytali „Pasję” wg objawień bł. Anny Katarzyny Emmerich lub oglądali film Mela Gibsona „Pasja” wygłoszone słowo przywołało w pamięci wymowną scena, gdy Maryja, Matka Jezusa po Jego biczowaniu, ściera z posadzki białymi chustami Krew Chrystusową. Miejsce biczowania jest pełne krwi. W głębokim milczeniu, na kolanach Maryja starannie obmywa ziemię, aby żadna kropla Krwi Chrystusa nie spłynęła nadaremnie. Jej twarz i ręce są także zakrwawione. Oddaje hołd swemu i naszemu Zbawicielowi i jako pierwsza czci Przenajświętszą Krew. Ta symboliczna scena rodzi w sercu pytanie: Czym dla mnie jest Krew Odkupiciela?
Dowiedzieliśmy się także o obietnicach dla czcicieli Najświętszej Krwi Chrystusa.
Kaznodzieja przytoczył nam ciekawą historię: Niedaleko Rzymu znajduje się miasteczko Bolsena. Miasto to zapewne pozostawałoby nieznane, gdyby nie cud, jaki zdarzył się w miejscowym kościele św. Krystyny. Pewnego dnia, w 1263 r., niemiecki kapłan Piotr z Pragi, w trakcie swej pielgrzymki do Rzymu, zatrzymał się w Bolsena. Podczas sprawowania Najświętszej Ofiary, gdy po przeistoczeniu podnosił hostię do góry, zwątpił w rzeczywistą obecność Pana Jezusa pod postacią chleba. Zaledwie ta myśl – pokusa przemknęła mu przez głowę, hostia zaczerwieniła się i zaczęła z niej spływać krew. Przerażony kapłan, nie wiedząc, co uczynić, trzymał jakiś czas krwawiącą hostię w górze i dopiero po chwili złożył ją na przemoczonym krwią korporale. Po tym zdarzeniu ksiądz Piotr niezwłocznie udał się do sąsiedniego miasta Orvieto, gdzie przebywał papież Urban IV, aby zdać mu relację o tym, czego doświadczył w czasie sprawowania Eucharystii. Ojciec Święty zarządził wszczęcie procesu dochodzeniowego. W sierpniu następnego roku specjalną bullą papież Urban IV ustanowił święto Bożego Ciała.
Pokrwawiony korporał, na którym była złożona hostia, jako cichy świadek cudu eucharystycznego, do dzisiaj przechowywany jest w katedrze w Orvieto z wielką czcią – podobnie jak i ołtarz w Bolsenie. W sierpniu 1964 r., w siedemsetną rocznicę ustanowienia święta Bożego Ciała, papież Paweł VI sprawował Najświętszą Ofiarę na ołtarzu – sanktuarium świętego korporału, w katedrze w Orvieto.
Najświętsza Eucharystia jest największym skarbem Kościoła katolickiego. Jezus pokornie ukrywa się w Niej pod postacią chleba i wina. Wierni nie zawsze potrafią docenić tę obecność Boga w świętej hostii, niejednokrotnie obojętnie traktują Mszę świętą, w czasie której Jezus oddaje się nam cały w Eucharystii, a niekiedy nawet przyjmują Go niegodnie, będąc w stanie grzechu ciężkiego. Dlatego też nasz Zbawiciel w różnych czasach i miejscach dawał dowód Swej obecności, poprzez wielorakie cuda eucharystyczne. Było ich bardzo dużo w życiu Kościoła. Wiele z nich zostało udokumentowanych i opisanych, dla umocnienia ludzi słabych i wątpiących
Przytaczając historię japońskich kamikadze ks.Jacek oddał hołd ludzkiej odwadze, jednak ich ofiara z życia nie była głoszeniem śmierci Chrystusa a odwaga japońskich wojowników nie zastała wykorzystana do głoszenia Ofiary Pana Jezusa
Najświętsza Ofiara jest zatem dla nas – ludzi obarczonych grzechem, wielkim darem Bożej Miłości, Bożego Miłosierdzia i równocześnie źródłem życia. Chrystus Eucharystyczny przemienia nasze serca. Przez grzech, który “mieszka” w nas, skazani bylibyśmy na śmierć. Jezus, który do końca nas umiłował, wziął nasze nieprawości na Siebie i umarł na krzyżu, aby nas – skazańców, usprawiedliwić, uwolnić i obdarzyć życiem. Chrystus właśnie po to przyszedł na świat, aby dać nam życie i dać je w obfitości (por. J 10, 10). Tym życiem obdarza nas Jezus w Kościele przez sakramenty święte. W Eucharystii zaś Chrystus podtrzymuje to życie i pomnaża, gdyż pragnie obdarować nas nim na wieki. Eucharystia jest więc pokarmem dla tych, którzy chcą żyć wiecznie. “Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54 ). Te trudne i realistyczne słowa Zbawiciela, przyjęte z wiarą i nadzieją, sprawiają, że w Eucharystii Chrystus dokonuje cudu przemiany w nas tego, co doczesne, kruche i przemijające – obarczone cierpieniem i śmiercią, w rzeczywistość trwałą, szczęśliwą i wieczną – naznaczoną życiem.
.